Muzyka nas łączy…

Muzyka nas łączy…

                                                                                                      

 

    Ten rok jest dla członków polsko - rosyjskiego stowarzyszenia „Polaros” w Jekatierynburgu znowu jubileuszowy. Minęło 20 lat od tego dnia, w którym powstał nasz „Polaros”.

            Pierwszy jubileusz 10-lecia X Szkoły Polskiej obchodziliśmy już w październiku 2008 roku, o czym wspomniałam w czasopiśmie „Wspólnota Polska” (nr 6/2008 r.). Jeszcze rozmawialiśmy i wspominaliśmy o tamtym ciekawym spotkaniu, a już był bliski kolejny jubileusz - dziesiąty rok działalności Salonu Muzycznego.

            W listopadzie 2008 roku porwało nas piękno muzyki polskiej. Koncert z okazji tamtej uroczystości odbył się w Sali Muzeum Miłośników Przyrodoznawstwa, który w naszym mieście nazywają „Polskim Domem”, ponieważ należał do znanego w Polsce i Rosji polskiego przemysłowca i działacza społecznego - Alfonsa Poklewskiego- Koziełł.

            Gości przyjmowała odświętnie ubrana Gospodyni Salonu, Wiceprezes „Polarosu” do spraw kultury Natalia Iwańczuk  razem z pierwszym Prezesem „Polarosu” Czesławą Pietruszko. Pani C. Pietruszko była autorem idei organizacji koncertów muzycznych, a także Klubu Historycznego.

            Dzięki tym Osobom udało się w Jekatierynburgu poznać kulturę polską i zebrać grono jej miłośników na Uralu. Programy koncertów są szczególne, jak również poczucie misji tak wśród uczennic szkoły muzycznej, jak i laureatów prestiżowych konkursów europejskich. Każdy wieczór umożliwia poznanie nie tylko muzyki klasycznej, ale też innej, mniej znanej z różnych epok i stylów. Tak powiedziała z okazji tamtej uroczystości pani Prezes Ukraińsko-Rosyjskiego Stowarzyszenia, p. Elena Bukiej w wywiadzie dla Gazety Obwodowej. I dalej mówiła: „Czysto i srebrzyście dźwięczały w tamten wieczór: romans Szopena „Marzenie” i utwory znanego kompozytora Stanisława Moniuszki w wykonaniu laureatki międzynarodowych konkursów p. E. Korczuganowej. Pierwszą część Sonaty na skrzypce i fortepian (rzadko wykonywany w Rosji) zagrały laureatki międzynarodowych konkursów, wykładowcy Konserwatorium Uralskiego, A. Fiedotowa i A. Romanowa. Swoje wiersze na temat Polski czytał uralski poeta A. Kierdzan. Niespodzianką był muzyczno- cukierniczy prezent od zespołu wokalnego „Kasia-Katarzyna” (kierowniczka p. M. Lukas).

           W tamten wieczór Jubilatki otrzymały życzenia i prezenty od rosyjskiego Funduszu Kultury, Muzeum Miłośników Przyrodoznawstwa i gości.

            Oczywiście nie od razu powstał Salon Muzyczny. Na początku zbieraliśmy się razem z parafianami w Domu Pokoju i Przyjaźni z okazji różnych świąt. W dzień Bożego Narodzenia śpiewaliśmy kolędy razem ze studentkami - flecistkami z Liceum Muzycznego. W 1998 roku powstała Szkoła Polska przy „Polarosie”. Wśród uczniów były nauczycielki muzyki i zawodowy koncertmistrz p. N. Iwańczuk. Idea organizacji koncertów w odstępie półtora - do dwóch miesięcy, pochodzi właśnie od niej. Od początku powstania Salonu, w różnych sprawach zawsze pomagała p. C. Pietruszko.Sama p. Natalia tak powiedziała dziennikarzowi miejscowej gazety o Salonie Muzycznym:

            „Muzyczny Salon Polski był pomyślany jako zgromadzenie słuchaczy, którzy w gronie przyjaciół mogą nie tylko posłuchać utworów polskich kompozytorów, poznać ich historię, stworzyć dla siebie coś nowego, ale też porozmawiać ze sobą i wypowiedzieć swoje opinie. Pomysł stworzenia Salonu pojawił się u mnie jeszcze w 1994 roku, kiedy byłam na polskim festiwalu muzyki współczesnej, o nazwie „Warszawska Jesień”. Jak pamiętam zadziwiły mnie koncerty muzyki kameralnej młodych kompozytorów, w których panowała atmosfera prawdziwej, wolnej twórczości i romantyczny zapał”.

            Pierwszą ważną imprezą, którą Salon dał o sobie znać w 1998 roku, był wieczór poświęcony 200-letniej rocznicy urodzin A. Mickiewicza. Program tego koncertu „Polarosa” był ciekawy, występowali badacze twórczości poety, artyści wykonali jego poematy po polsku i po rosyjsku, grali muzyczne podkłady do jego wierszy. Widzowie mieli możliwość wysłuchać w czasie tego wieczoru nieznanych dla wielu utworów M. Szymanowskiej, I. Paderewskiego i M. Maliszewskiego. Wykonawcy dodali do tradycyjnego wykonania utworów na „głos i fortepian” także i flet. Później to wokalno - instrumentalne trio odnosiło sukcesy w następnych koncertach.

            Szczególną cechą tematów koncertów jest ścisły związek rozmaitych rodzajów sztuki - muzyki, poezji, dramatu, malarstwa i tańca. Pokazowym w tym obszarze był wieczór poświęcony 190 rocznicy urodzin Fryderyka Chopina, który obchodziliśmy w Domu Kina w marcu 2000 roku. W tamten wieczór widzowie oglądali kompozycję taneczną znanego Poloneza As-dur, obrazy malarskie znanej w mieście pianistki p. N. Pankowej. Artyści czytali wiersze C. Norwida, A. Mickiewicza, B. Pasternaka. Wysłuchaliśmy także utworów współczesnych kompozytorów, które były swoistym wkładem ku czci Geniusza muzyki. Tamten wieczór wywołał duże zainteresowanie kulturą polska, a także działalnością „Polarosa”, co miało duże znaczenie dla naszej społeczności.

            Oczywiście- tego typu akcje są wyjątkowe w działalności Salonu, ale ich celem jest odrodzenie tradycyjnych wieczorów kameralnych inteligencji polskiej i rosyjskiej XIX wieku, które cieszą się zainteresowaniem także w naszych czasach.

            W 2010 roku Salon obchodził międzynarodowy rok Chopinowski. Koncert poświęcony temu wydarzeniu odbył się 29 kwietnia tamtego roku, pod nazwą „Piękny duchem i sercem”. Program tego koncertu przechowuję do dziś. Wysłuchaliśmy ulubionych utworów Geniusza muzyki w wykonaniu znanych w mieście artystów i studentów Liceum Muzycznego; wiersze o Chopinie czytali studenci miejscowego Instytutu Teatralnego. Zapoznaliśmy się również z kolażem-suitą L. Guriewicza pod nazwą „Serce Chopina” w wykonaniu wykładowców Konserwatorium Uralskiego. Artyści oczarowali publiczność magią muzyki Chopina przerzucając duchowy most nad Uralem, łączący Rosję i Polskę. Wśród wykonawców utworów muzycznych był Władimir Matusewicz, którego spotkałam później na koncercie I etapu międzynarodowego Konkursu pianistycznego im. F. Chopina w Warszawie w tym samym roku. Polska prasa pisała w tych dniach w czasopiśmie „Chopin Express” (nr 7, str.3) „Vladymir Matusevicz (tak napisano w tekście – LR) łączy świetną technikę z emocjami”.

            Chciałabym podać nazwiska wykonawców, których poznaliśmy w ubiegłych latach: duet instrumentalny Paweł Dawidenko (akordeon) i jego żona Ludmiła (domra) , laureaci międzynarodowych konkursów - śpiewaczka kameralna Jana Czeban, Aleksiej Zacharow (saksofon) i jego żona Olga Kirzina (fortepian) i inni. W roku 2004 wśród znanych gości był również reżyser filmowy Krzysztof Zanussi.

            Rolą Geniusza muzyki jest nawiązywanie do wszystkiego, co polskie. Polscy kompozytorzy przez wiele następnych pokoleń zdecydowanie wykraczali poza samą muzykę oraz kierowali się przewodnią ideą twórczości Chopina. I my również mamy to samo uczucie.

            Od 2001 roku powstał tradycyjny festiwal muzyczny „Polska jesień w Jekatierynburgu”, dla którego dzierżawi się wielką salę w centrum miasta. W tej sprawie pomaga we wszystkim nasz Prezes - p. M. Lukas. Od tego festiwalu rozpoczyna się sezon artystyczny naszego Salonu. Każdy sezon jest ciekawy, ale najbardziej zapamiętałam koncert w 2010 roku, w którym przyjechały polonijne zespoły z różnych miast, z: Abakamu, Moskwy, Permu, Tiumenia, Tomska i Jarosławia.

      Prawdziwie powiedział Fryderyk Nietsche: „Życie bez muzyki jest błędem”.

      Co jest szczególnego w muzyce polskiej, że podoba się ludziom różnych narodowości i czasów? O tym krytyk Józef Reiss w swojej pracy (powstałej w latach II wojny światowej) „Najpiękniejsza ze wszystkich jest muzyka polska”, napisał: „Cóż dopiero mamy powiedzieć o naszej muzyce? Jakie bogactwo form, różnorodność melodii i rytmów, możemy przeciwstawić muzyce innych narodów! Jakież mamy skarby pieśni ludowej, ilu koryfeuszów w naszej muzyce, która zdumiewa najsubtelniejszą finezją techniki i siłą uczuciowego wyrazu! Cóż mamy powiedzieć, skoro możemy się chlubić geniuszem Chopina, skoro w rzędzie naszych wielkich kompozytorów mamy tak natchnionego rapsoda narodowego, jakim jest Moniuszko?”

            Muzyka polska niejednokrotnie była swoistym narzędziem w walce o zachowanie narodowej odrębności, o odzyskanie wolności. Karty dziejów muzyki polskiej są zapełnione wieloma nazwiskami, za którymi kryje się świetna twórczość. Warto, aby na trwale zaistniała ona w świadomości odbiorców.

            Dlatego działalność p. N. Iwańczuk w dziele tworzenia Salonu i jego zarządzania jest pracą potrzebną dla społeczeństwa, choć niewątpliwie trudną, wymagającą rozmaitych umiejętności, wielkiego zaangażowania, a także wolnego czasu i dużo sił. Działalność p. N. Iwańczuk obejmuje zapraszanie różnych artystów Filharmonii, wykładowców i studentów Konserwatorium Uralskiego oraz Liceum Muzycznego im. P. Czajkowskiego, a także opracowanie propozycji programu spotkań i wygłaszanie opowieści o każdym autorze prezentowanych utworów i historii ich napisania. Do charakterystyki pracy p. N. Iwańczuk chciałabym dodać, że zajmuje się też opracowywaniem utworów jak również ich aranżacją na fortepian. Jedną z pierwszych krytyków oceniających jej pracę jest jej matka p. Marianna, absolwentka Konserwatorium Uralskiego.

            Wielki rosyjski kompozytor P. Czajkowski powiedział kiedyś: „Piękno w muzyce składa się nie ze spiętrzania efektów i ciekawostek harmonicznych, ale w prostocie i naturalności”. Najlepszym przykładem dla tych słów jest muzyka ludowa. Prostotę i harmonię motywów pieśni różnych historycznych dzielnic Polski, usłyszała p. N. Iwańczuk i dlatego napisała zbiór polskich pieśni, pod nazwą „Kwiateczki, wianeczki”, a w roku 2004 wydała je drukiem. Słuchacze Salonu ocenili jej pracę, kiedy po raz pierwszy studentki Liceum muzycznego z zespołu wokalnego (kierownik p. N. Drannikowa) zaśpiewały te pieśni.

      Znany norweski pisarz G. Ibsen powiedziałby o pani Natalii:

„Władający czarami pieśni

Swobodnie panuje nad duszą”.

            Swoimi muzycznymi i literackimi wieczorami, p. Natalia razem z wykonawcami zmieniają naszą rzeczywistość i przestrzeń, w której codziennie przebywamy. Podczas koncertów odczuwamy podniosły nastrój oraz przyjmujemy energię płynącą z muzyki.

            Działalność p. N. Iwańczuk została w Polsce oceniona bardzo wysoko, czego dowodem jest przyznanie jej w końcu ubiegłego roku medalu „Zasłużony dla Kultury - Gloria Artis”. To jest polski medal, nadawany przez ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego osobom wyróżniającym się w dziedzinie działalności kulturalnej lub w ochronie kultury i dziedzictwa narodowego. Medal nadawany jest w oparciu o ustawę z dnia 25 października 1991 roku. Medal jest odznaczeniem szczególnie prestiżowym, honorującym wybitne zasługi na polu kultury, wyższy rangą niż odznaka honorowa Zasłużony dla Kultury Polskiej, która zastąpiła od 2005 roku dawną odznakę Zasłużony Działacz Kultury. Wśród laureatów tej nagrody są znani Polacy i Rosjanie - Daniel Olbrychski, Andrzej Wajda, Krzysztof Zanussi, Krzysztof Penderecki, Maja Plisiecka, Rodion Szedrin, Nikoła Michałkow, Walery Gieorgiew i inni.

     Chwała temu, kto piękno Polski pokazuje i broni!

Pokój utrzymuje się dzięki wybitnym ludziom, ich działalności i kulturze. Nie często spotyka się podobnych ludzi, dzięki ich obecności w naszym życiu chce się żyć, działać, rozumieć siebie pełniej i świadomie.

 

                                                  Ludmiła Riabucho

członkini St. „Polaros” w Jekatierynburgu.

 

Jestem wdzięczna p. J. Kobyleckiemu za pomoc w tłumaczeniu teksta.

 

Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2022


Redakcja strony: dr hab Sergiusz Leończyk, dr Artiom Czernyszew

"Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów".
Skontaktuj się z nami
Kliknij aby przeładować
Wymagane jest wypełnienie wszystkich pól oznaczonych gwiazdką *.

Organizacje