8 grudnia w sali Espace ABC w 18. dzielnicy Paryża odbył się zorganizowany przez Stowarzyszenie Przyjaciół Rodziny III Konkurs Piosenki Polskiej o tematyce relegijnej, patriotycznej i rodzinnej.
Rozpoczęło go wykonanie przez pianistkę Jadwigę Stochmal walca cis-mol opus 64 nr 2 Fryderyka Chopina. Organizatorzy przywitali wszystkich obecnych i podziękowali za przybycie przedstawicielom: konsulatu generalnego - pani konsul Elżbiecie Salamon, Polskiej Misji Katolickiej - s. Kindze i ks. proboszczowi Stanisławowi Jemioło. Szczególnie serdecznie powitano ubiegłoroczne laureatki, które zaśpiewały jako pierwsze oraz wykonawców 25 utworów konkursowych.
Po zakończeniu pierwszej części wszyscy chętni mogli podziwiać wystawę prac fotografa Tadeusza Różyckiego, który razem z papieżem odwiedził piękną Armenię, kraj z 1700 -letnią historią chrześcijaństwa. Podczas przerwy można było także nabyć płytę kompaktową, dochód z której został przeznaczony na rzecz polskich dzieci na Litwie, zapisać się na zajęcia prowadzone przez Stowarzyszenie Przyjaciół Rodziny i skorzysać bufetu zaopatrzonego w polskie ciasta i bigos. Dzieci natomiast czekała niespodzianka - św. Mikołaj z wielkim workiem prezentów.
Najciekawsza była część druga, w której wykonywano utwory w językach francuskim i angielskim. Ogromne wrażenie na zebranych wywarł występ zespołu "Rodzina" z utworem "Ten kraj jest naszym rajem". Ową piosenkę o Polsce zaśpiewała cała męska część rodziny Tofili - artyści ubrani byli w krakowskie stroje, grali na akordeonie, skrzypcach, flecie i gitarze. Występowały również dzieci, m.in. Krzysztof Tofil z nagrodzoną Grand Prix piosenką "Nie zabieraj mi sobie". Trzeba powiedzieć, że w konkursie wzięła udział szczególnie uzdolniona muzycznie młodzież, np. obdarzona doskonałym głosem Katarzyna Wysocka (na zdjęciu), śpiewająca swoje utwory przy akompaniamencie gitary.
W ogóle ten trwający ponad 5 godzin konkurs wywołał we mnie wiele różnorodnych odczuć.
Niezwykle przyjemne jest to, iż uczestniczyły w nim całe rodziny, widoczna była wśród dzieci i dorosłych chęć wyrażenia swojej miłości do wspólnej Ojczyzny. Więzi z nią podtrzymywane są dzięki kontaktom z rodziną w kraju, przez naukę języka w szkółkach społecznych - choć dzieci z rodzin mieszanych już niezbyt dobrze posługują się polszczyzną. Muszę jednak zaznaczyć, że podczas całej imprezy rozbrzmiewała przeważnie mowa polska, co w środowiskach Polonii syberyjskiej nie jest rzeczą częstą.
Z drugiej strony konkurs przypominał coś w rodzaju maratonu piosenki. Ktoś starał się wyrazić w utworze swoje uczucia, ktoś tam delektował się bigosem, ktoś rozmawiał w tej samej sali z sąsiadem, a drzwi oddzielające bufet od miejsca artystycznych zmagań cały czas hałaśliwie otwierały się i zamykały.
W samej sali nie było żadnej sceny, wykonawcy mieli do dyspozycji przestrzeń o powierzchni metra kwadratowego. Cały czas zadawałem sobie pytanie: Co to za konkurs z uczestnikami o tak różnym poziomie: od dzieci i dorosłych po prostu bez głosu do prawie profesionalistów? Przecież musi być jakiś etap przedkonkursowy, nie bójmy się tego słowa - eliminacje!
Następny Konkurs Piosenki Polskiej odbędzie się w Paryżu w listopadzie 2002 r. Na tenże rok organizacje polonijne z południowej Syberii zaplanowały konkurs młodych talentów wokalnych. W celu wykorzystania w pracy przygotowawczej dostałem i przekazałem organizatorom tej imprezy kasetę z nagraniem II Konkursu Piosenki Polskiej w Paryżu.
Sergiusz Leończyk