3/2004 (27): Tragedia w Biesłanie

Polska nie doświadczyła skutków terroryzmu w takim stopniu jak Stany Zjednoczone, Rosja, Irak, Irlandia czy wiele innych krajów. Polacy są wrażliwi i przeżywają jednak podobnie wszystko to, co dotyczy współczesnego świata. Polacy solidaryzują się z niewinnymi ofiarami, są przeciw terrorowi i wojnie.

Ostatnie wydarzenia w Biesłanie zakończone śmiercią kilkuset osób, w tym głównie dzieci wstrząsnęły wielu ludźmi. Terroryzm przekroczył bowiem niepisane granice i wykorzystał najsłabszych – dzieci.

Dziś, po tragedii w Biesłanie Rosja nie będzie już taka sama, jak kilka dni temu. Tak samo, jak zmieniła sie Ameryka i współczesny świat po tragedii 11 września 2001 roku w Nowym Jorku.

Słuchając wiadomości i oglądając przekazy telewizyjne, na usta cisną się słowa współczucia i potępienia. Dokąd bowiem zmierza współczesny świat, jeśli zakładnikami stają się dzieci, a rozwój wypadków potwierdza, że zamiarem terrorystów było zabicie a nie szantaż. Czy ta tragedia choć o milimetr posunęła do przodu sprawę wolności na Kaukazie.

Konflikt na Kaukazie trwa od wieków. Jego zaostrzenie o ostatnich latach wynika ze wzrostu znaczenia strategicznego tego rejonu świata i jest powiązane z konfliktami w Azji i na Bliskim Wschodzie. Dotychczas jedyną metodą rozwiązywanie problemów jest tutaj siła militarna, która rodzi spiralę nienawiści. Nie udało się skutecznie wdrożyć politycznych środków do rozwiązania spraw mieszkańców Kaukazu – wielu małych narodów o wielowiekowej tradycji i kulturze. Szczególnie silna w ostatnich latach ingerencja zewnętrzna zakłóca tutaj spokój i możliwości porozumienia i zgody.

Tragedia w Biesłanie, jak można przypuszczać, stanie się powodem kolejnych konfliktów etnicznych wewnątrz, jak również potępienia na zewnątrz.

Współczesny świat nie zna historii Kaukazu, nie rozumie podłoża kolejnych wojen i powodów tworzących nowe tragedie i ofiary. Dziś świat patrzy na tę sytuację schematycznie – konflikt kaukaski wpisuje się w światową wojnę z terroryzmem, w której cywilizowane narody muszą być solidarne. I solidarne będą, ostatnie wypowiedzi prezydenta USA wyraźnie o tym świadczą.

Pojawia się jednak pytanie, czy stosowane od dawna i jedynie wojskowe metody walki z terroryzmem pozwalają na ograniczenie jego skutków, w perspektywie wyeliminowanie.

Twierdzę, że nie. Pokazują to dobitnie przykłady z Irlandii ostatniego półwiecza czy z Bliskiego Wschodu. Źródła współczesnego terroryzmu zostały nieźle rozpoznane i zdefiniowane. Wiadomo, że brak metod politycznego rozwiązania konfliktów jest często przyczyną wielu tragedii. Nie znalazła do dziś takich metod Rosja na Kaukazie, nie znalazło państwo Izrael w stosunkach z Palestyńczykami, nie znaleźli Amerykanie na wielu obszarach swych globalnych wpływów.

Najbardziej wyraźny konflikt, który jest źródłem terroryzmu dotyczy styku cywilizacji chrześcijańskiej i islamskiej. Fundamentalizm islamski zbudował ideologię wojny, sprzeczną z samymi założeniami tej religii. Jest wiele sił w świecie, które wykorzystują skutki terroryzmu do umocnienia swej pozycji zarówno w strukturach państwowych, jak i globalnych. Nie jest przypadkiem na przykład krytyka poczynań administracji amerykańskiej po 11 września, która wyraźnie ograniczyła wolności obywatelskie w USA, argumentując to zagrożeniami zewnętrznymi. Podobne zjawiska mają miejsce w innych krajach.

Zapewne, dzięki zdecydowaniu państw zagrożonych atakami, udało się uniknąć wielu tragedii, jest jednak problem delikatnej granicy cofania swobód obywatelskich.

Tragedii w Biesłanie uniknąć się nie udało. Nie ma i nie będzie zapewne odpowiedzi na pytanie, czy było to możliwe, co zaniedbano, czy były jakieś karygodne zaniechania i błędy, czy nie.

Rodzi się też pytanie, czy seria zamachów i ludzkich tragedii w Rosji, to element szerszego planu z zewnątrz, czy też seria niezależnych zdarzeń.

Współczujemy ofiarom i ich rodzinom. Wierzymy, że dla Rosji nauki płynące z tej tragedii będą inspiracją do przemyślenia swej filozofii rozwiązywania konfliktów, tak jak 11 września 2001 roku przeorał amerykańskie myślenie o sobie i o świecie.

Andrzej ZIEMSKI
Serwis "Polska-Polacy"


< powrót

Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2022


Redakcja strony: dr hab Sergiusz Leończyk, dr Artiom Czernyszew

"Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów".
Skontaktuj się z nami
Kliknij aby przeładować
Wymagane jest wypełnienie wszystkich pól oznaczonych gwiazdką *.

Organizacje