3/2004 (27): W czarownej krainie Podlasia

11 sierpnia br. jedenastoosobowa grupa początkujących recytatorów w wieku 14-16 lat na czele z piszącym te słowa opiekunem wyruszyła pociągiem z Tiumenia w kierunku Białegostoku. Reprezentanci Tiumeńskiego Obwodowego Centrum Oświaty i Kultury Polskiej "Latarnik" dobrze wiedzieli gdzie jadą: na warsztaty recytatorskie w stolicy województwa podlaskiego. Zorganizował je Podlaski Oddzial Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", który całkowicie zapewnił nam pobyt i pokrył koszty podróży. Tiumeńskie nastolatki rok wcześniej już zwiedzały zachodnio-północną część województwa: Łomżę, Augustów, Suwałki, Wigry, Sejny. Tym razem czekały na nas nie kolonie polonijne, wiążące się w świadomości syberyjskich polonusów z wypoczynkiem i zwiedzaniem, lecz nauka recytacji i dopiero potem zwiedzanie Białegostoku i okolicznych miejscowości.

13 sierpnia w Moskwie po szybkim i bezpłatnym załatwieniu wiz dzięki uprzejmości Wydziału Konsularnego Ambasady RP wsiedliśmy do pociągu Moskwa–Grodno i następnego dnia rano dotarliśmy do miasta nad Niemnem, gdzie byliśmy gościnnie witani na peronie dworca przez panią dyrektor Biura Zjednoczenia Społecznego "Polska Macierz Szkolna na Białorusi" Teresę Kruszyń. Do odjazdu pociągiem elektrycznym do Białegostoku mieliśmy niespełna trzy godziny wolnego czasu, więc Pani Teresa z kolei na prośbę pani dyrektor Biura Podlaskiego Oddziału "Wspólnoty Polskiej" Izabelli Półtorak zaprosiła nas do siedziby "Polskiej Macierzy Szkolnej na Białorusi", znajdującej się blisko dworca kolejowego, i przyjęła tymczasowo bagaże, zapewniając nam śniadanie, a później, po wycieczce po mieście, też i obiad. Dobrze znająca historię miasta i doskonale mówiąca po polsku Pani Teresa, zdołała nam rosyjskiej młodzieży polonijnej pokazać najważniejsze zabytki Grodna: dom-muzeum E.Orzeszkowej, barokowy kościół Jezuitów, pałac R.A.Tyzenhauza i pozostałości manufaktury z XVIII-XIX w.

Po odprawie celnej wkrótce minęliśmy granicę. Po prawie trzech godzinach podróży dojechaliśmy do Białegostoku. Pani Iza Półtorak uśmiecha się radośnie: "Jak się macie?" i otacza nas troskliwą opieką, rozlokowując naszą grupę w Internacie VIII Liceum Ogólnokształcącego. Tu właśnie od 14 do 26 sierpnia mamy przestronne pokoje, obfite całodzienne wyżywienie, telefon i wygodne kabiny kąpielowe.

Prócz grupy tiumeńskiej docierają wkrótce do miasta grupy z Mołdowy, Czech i jeszcze jedna grupa z Rosji – Smoleńska. Przedstawiamy się i zapoznajemy się z pracownikami "Wspólnoty Polskiej" i wykładowcami z Akademii Teatralnej w Białymstoku. Codziennie od 10 do 19 poważnie się uczyliśmy. Prawidłowej wymowy i inscenizacji tekstów prozatorskich i poetyckich uczyli nas Pani Julita, Pani Benia i Pan Artur, nad którymi czuwa mądry, żartobliwy i głośny Pan Piotr Domulewicz. Podczas tych warsztatów recytowaliśmy utwory Mickiewicza oraz innych poetów. Przedstawialiśmy własne interpretacje wierszy ulubionych przez nas poetów. Na zakończenie podziękowaliśmy organizatorom koncertem, podczas którego pokazaliśmy czego nauczyliśmy się w Białymstoku.

Przez cztery dni przed rozpoczęciem warsztatów w klubie "Zenit" a także w ich trakcie mieliśmy możliwość poznać atrakcje turystyczne Białegostoku i południowo-wschodniej części województwa podlaskiego: zabytki kultury polskiej, żydowskiej, prawosławnej i muzułmańskiej. Pogoda dopisuje i sprzyja zwiedzaniu.

Następnie już w Warszawie, poznajemy historię stolicy Polski. Podczas zwiedzania wpadamy do Domu Polonii, w którym spotykamy Pana Prof. Andrzeja Stelmachowskiego, prezesa Stowarzyszenia "Wspólnota Polska". Pyta się: "Jak wam jest w Białymstoku?" Odpowiadamy: "Znakomicie!"

Odwiedzamy też urokliwe miejscowości, które leżą nieopodal Białegostoku. Tuż za rogatkami miasta znajduje się Choroszcz z letnią rezydencją Branickich (ok. 1725–1771), po Chroszczu – wieś Babino. Prawdopodobnie stąd pochodziła zmarła w Tiumeniu w roku 1925 Scholastyka Malinowska (z domu Babińska), córka Juliana Seweryna Babińskiego, która urodziła się w roku 1845. W muzeum "Polacy w Kraju Tiumeńskim" jest akt Heroldii Królestwa Polskiego z roku 1841, nadany Julianowi Sewerynowi Babińskiemu, potwierdzający jego szlachectwo po przodku rodu Szymonie Babińskim, nominowanym regentem dóbr ziemi bielskiej klucza tykocińskiego. Nieco dalej znajduje się Tykocin z "drugą, po krakowskiej w Koronie" synagogą, karczmą żydowską, w której jemy obiad. W Łapach zadziwiał nas kościół, w Surażu – Muzeum Archeologiczno-Etnograficzne i legendy o kryjącym ponoć skarbie królowej Bony.

Udało się nam zwiedzić odcinek bagiennej doliny Narwi – Narwiańskiego Parku Narodowego niedaleko Kurowa. Ale prawdziwą kulminacją pobytu na Podlasiu były wyjazd przez Hajnówkę do Białowieży i Białowieskiego Parku Narodowego. Zobaczliśmy: muzeum, niżowe lasy naturalne o charakterze pierwotnym, las świerkowy, Dworek Myśliwski Cara Aleksandra, Rezerwat Pokazowy zwierząt z wilkami, łosiami, dzikami, tarpanami, jeleniami i, oczywiście, żubrami i żubroniami.

Dwutygodniowy pobyt edukacyjny w Białymstoku, połączony ze zwiedzaniem unikatowych w skali europejskiej zespołów przyrodniczych i zabytkowych, znajdujących się w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od centrum województwa – jestem pewny absolutnie – udał się nam wspaniale. Na dodatek dostaliśmy od Warszawskiego Oddziału "Wspólnoty Polskiej" piękne stroje krakowskie dla chóru "Latarnicy" w Tiumeniu. Wracamy z nową wiedzą i miłymi wrażeniami. Już w pociągu, odrabiając lekcję, śpiewamy: "Stąpa Sasza suchą szosą". Trzymamy w rękach zeszyty z notatkami jak skarby. Na pewno się przydadzą się na próbach chóru w Tiumeniu.

"Żegnajcie, lasy zielone. Żegnajcie, rzeki błękitne!"

Sergiusz FIEL


< powrót

Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2022


Redakcja strony: dr hab Sergiusz Leończyk, dr Artiom Czernyszew

"Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów".
Skontaktuj się z nami
Kliknij aby przeładować
Wymagane jest wypełnienie wszystkich pól oznaczonych gwiazdką *.

Organizacje