2/2006 (35): Całym swym życiem

W setną rocznicę śmierci Celestyna Cechanowskiego

W irkuckim archiwum znaleziono pożółkłe kartki, mówiące o pewnym dobrym człowieku... Zwali go Celestyn Cechanowski. Był Polakiem. W wieku 26 lat został zakuty w kajdany i wraz z tysiącami innych polskich powstańców zesłany na Syberię, na katorgę.

19 lat spędził na ciężkich robotach w gorzelni w Aleksandrowie, a następnie, już na wolności, przeżył 31 lat w Irkucku. Dopiero pod koniec życia zainteresowano się jego osobą. W dokumencie z 14 czerwca 1905 roku Szczukin (radny miejskiej dumy miasta Irkucka) pisał: Doktor Celestyn Cechanowski był zesłany do guberni irkuckiej na początku 1863 roku. Nie bacząc na liczne ograniczenia wolności, Ciechanowski już od pierwszego dnia pobytu w fabryce zajął się leczeniem katorżników. Pomoc chorym, oczywiście bezpłatna, była do tego stopnia nieoceniona, że wielu więźniów przywoływało jego imię w codziennej modlitwie. Gdy mieszkańcy wsi Aleksandrowo dowiedzieli się o przybyciu „wielkiego człowieka”, zwracali się z prośbami do władz więzienia, aby doktor przyjechał do nich, chociaż na godzinę.” W rezultacie Cechanowski otrzymał zezwolenie na wyjazdy, naturalnie pod eskortą, do okolicznych wsi. Znano go wszędzie i z niecierpliwością oczekiwano jego pomocy. „Wieśniacy i wieśniaczki – pisze dalej Szczukin – płacili Cechanowskiemu miedzianymi monetami, czasem dawali mu kołacz, a najczęściej kłaniali się dobroczyńcy do ziemi. Ani zła pogoda, ani burza, ani późna pora dnia nie powstrzymywały Ciechanowskiego przed okazaniem chorym pomocy.”

W końcu wszyscy w okolicy mówili o nim i kierownictwo więzienia postanowiło zdjąć kajdany katorżnikowi, który zdobył sławę wielką wśród prostych ludzi.

„Ściągnę kajdany dopiero wtedy, gdy i moi współtowarzysze uwolnią się od nich. Przecież jesteśmy tu z tego samego powodu” – odpowiedział Cechanowski, gdy pojawili się u niego wykonawcy wielkodusznej woli władzy.

I tak okowy pozostały na jego nogach. Nadal brzęczał nimi na ulicach wiosek, gdzie odwiedzał te domy, do których zapukało nieszczęście.

Dwadzieścia lat męczył się doktor w niewoli, dzieląc los ze swymi towarzyszami. Wolność przyszła w 1882 roku i ogrzała ich udręczone dusze promieniami wiosennego słońca. Ci z powstańców, którzy przeżyli, stęsknieni za swymi bliskimi szykowali się do dalekiej drogi powrotnej do Polski. Celestyn Cechanowski nie dołączył do nich. Osiedlił się w Irkucku, gdzie zbudował drewniany domek, a przy nim ambulatorium.

„Ktoś z was, szanowni radni – zwracał się Szczukin w piśmie do swych kolegów – nie zna tego domku, któż nie zna doktora Cechanowskiego, serdecznego i zawsze gotowego do pomocy, doktora, któremu niełatwo jest wręczyć honorarium za uratowanie kogoś z rodziny?” Z pisma radnego dowiadujemy się, że doktor Cechanowski był dobrym człowiekiem, uczciwym lekarzem, dla którego nieistotna była kariera. Ludzi go znali i kochali, zwracali się do niego o wiele częściej, niż do kogokolwiek innego.

„Biorąc pod uwagę pracę Cechanowskiego na rzecz mieszkańców Irkucka, których leczy już prawie 30 lat – kończy Szczukin – pokornie zwracam się z prośbą do Dumy, aby okazać temu lekarzowi wdzięczność i z miejskiej kasy wydzielić dla niego emeryturę, która po jego śmierci przeszłaby na żonę doktora”.

Z innego dokumentu dowiadujemy się, że Duma spełniła prośbę radnego i przyznała Cechanowskiemu emeryturę. Doktor jednak odmówił jej przyjęcia. Po roku zmarł pozostawiając po sobie siedmioro dzieci: trzech synów i cztery córki. Nie mieszkali oni z ojcem. Część z nich wyjechała do Moskwy, część w okolice Petersburga.

Należy dodać, że polscy powstańcy, podobnie jak dekabryści, szczególnie wpłynęli na rozwój gospodarczy i kulturalny odległych, zacofanych obszarów carskiej Rosji. Zdobyli sympatię Sybiraków, na długo pozostając w ich pamięci jako ludzie godni zaufania i szacunku. Przez okres 20 lat pobytu na Syberii polscy zesłańcy polityczni odnosili się do miejscowych uprzejmie i z szacunkiem dając swą postawą przykład innym. Pomagali wszystkim jak tylko mogli. Zajmowali się medycyną, handlem, rzemiosłem, rolnictwem. Do dziś cieszą się sławą imiona takich uczonych jak Czerski, Czekanowski, Dybowski. Znaczącą rolę odegrali lekarze Łogowski, Zimiński, Czeczkowski, Jarocki i inni. Również i Celestyn Cechanowski całym swym życiem zasłużył na to, aby pamiętały o nim kolejne pokolenia.

Rodakowi od potomków – rodzina Żdanowych, Popkowych i Łupyrewych.

Tłumaczenie: Barbara Kaczmarczyk


< powrót

Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2022


Redakcja strony: dr hab Sergiusz Leończyk, dr Artiom Czernyszew

"Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów".
Skontaktuj się z nami
Kliknij aby przeładować
Wymagane jest wypełnienie wszystkich pól oznaczonych gwiazdką *.

Organizacje