NASI WIELCY NIEZŁOMNI
Żołnierze niezłomni, to innymi słowy polskie powojenne podziemie niepodległościowe i antykomunistyczne. Był to swoistego wymiaru ruch partyzancki, stawiający opór sowietyzacji Polski. Toczył on walkę ze służbami bezpieczeństwa ZSRR i podporządkowanymi im służbami w Polsce.
Członkowie organizacji
Liczbę członków wszystkich organizacji i grup konspiracyjnych, szacuje się na 180 tysięcy osób. W ostatnich dniach II wojny światowej, na terenie Polski działało 80 tysięcy partyzantów antykomunistycznych. Ostatni członek ruchu oporu Józef Franczak noszący pseudonim „Lalek” z oddziału kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”, zginął w obławie w Majdanie Kozic Górnych (woj. lubelskie) osiemnaście lat po wojnie dnia 21 października 1963 roku. W praktyce, większość organizacji zbrojnych upadła na skutek braku reakcji wielkich mocarstw światowych, czyli państw- gwarantów postanowień jałtańskich. Po masowych ujawnieniach członków podziemia w trakcie rzekomej amnestii, wyłapano i uwięziono masę prawdziwych patriotów polskich. W związku z zaistniałą sytuacją, powstała organizacja NIE, łącząca struktury cywilne i wojskowe, mająca na celu samoobronę i podtrzymywanie morale polskiego społeczeństwa. Organizacja ta jednak została znacznie osłabiona w wyniku aresztowania generała brygady Emila Fieldorfa i Leopolda Okulickiego. Dnia 7 maja 1945 roku, powołano nową organizację: Delegaturę Sił Zbrojnych na Kraj, która przetrwała kilka miesięcy i została zastąpiona Ruchem Oporu Bez Wojny i Dywersji Wolność i Niezawisłość.
Na okupowanych terenach Polski
Na okupowanych przez Armię Czerwoną terenach Polski, ustanawiane były komendantury wojskowe Armii Czerwonej umożliwiające terror NKWD i organizowanym przez NKWD organom resortu Bezpieczeństwa Publicznego podporządkowanemu PKWN. W tym samym czasie, Rząd Polski na uchodźstwie utracił szerokie uznanie międzynarodowe, który zgodnie z ustaleniami konferencji jałtańskiej miał przeprowadzić wolne wybory w celu wyłonienia ostatecznego rządu w Polsce. WiN zamierzało unikać konfrontacji i walk, a miał on jedynie skupić się na metodach politycznego i propagandowego wpływu na społeczeństwo. W zbliżających się wyborach poparto jedyną istniejącą wówczas legalną opozycję jaką była partia, Polskie Stronnictwo Ludowe.
Gdy Armia Czerwona...
Gdy Armia Czerwona wkroczyła na terytorium Polski w roku 1944, wcale szybko nie zamierzała ona opuścić terenu naszego kraju. Miały wówczas miejsce w imię systemu komunistycznego masowe aresztowania, deportacje i terror wobec polskiej ludności cywilnej. Jeszcze w okresie okupacji niemieckiej działalność radzieckich dywersantów spadochronowych, polegała głównie na tropieniu i rozszyfrowywaniu oddziałów Armii Krajowej. Przy tym skupiali się oni na mordowaniu ludności wiejskiej, udzielającej pomocy Armii Krajowej, napadaniu na dwory, paleniu kościołów i likwidowaniu inteligencji polskiej, w której upatrywano ostoję patriotyzmu i państwowości polskiej. Do kontroli polskich ziem wschodnich użyto oddziały NKWD, oddziały Armii Czerwonej i miejscową milicję, rekrutującą się z czerwonej partyzantki. Oddziały partyzantki radzieckiej im. Czapajewa, rabowały ludność polską we wsiach okręgu nowogródzkiego. W sierpniu 1944 roku z Wilna, wywieziono kilkanaście tysięcy mężczyzn do Kaługi, leżącej w pobliżu Moskwy. W tym samym czasie, 35 000 aresztowanych w Wilnie Polaków, deportowano do południowej części Związku Radzieckiego i na Syberię.
Walczyli z konspiracją
NKWD i bezpieka walczyła z konspiracją niepodległościową podstępnymi metodami. Po aresztowaniu Jana Mazurkiewicza, ps. „Radosław” utworzono Centralną Komisję Likwidacyjną AK. „Radosław” wówczas, zwrócił się do byłych żołnierzy Armii Krajowej z apelem o ujawnienie się i skorzystanie z amnestii. Była ona jednak podwójnym oszustwem. Obiecywała ona „łaskę”, mimo iż żołnierze AK nie popełnili przestępstw przeciwko narodowi, to jeszcze ubecy mieli tajną instrukcję, by ujawniających się AK-owców po ich ewidencji „internować i odosobnić”, a następnie zabić. W 1945 roku, ujawniło się około 50 tys. żołnierzy podziemia. Zebrana w toku przesłuchań wiedza, posłużyła komunistom do późniejszych represji wobec ujawnionych i dotarcia do osób nadal prowadzących walkę konspiracyjną. Groźby i tortury bezpieki, okazały się główną bronią w walce z dowództwem antykomunistycznego podziemia. I Zarząd WiN pojmano, gdy szef Departamentu Śledczego MBP Józef Różański, obiecał aresztowanej kurierce Emilii Malessie, że nikomu nic się nie stanie. Kurierka natychmiast podjęła próby interwencji, domagając się dotrzymania umowy i uwolnienia ujawnionych przez nią żołnierzy podziemia, ale nie przyniosło to żadnego skutku. W 1949 roku w akcie protestu i rozpaczy popełniła ona samobójstwo. Szef IV Zarządu WiN podpułkownik Łukasz Ciepliński, został zmuszony torturami i obietnicami do zdekonspirowania współpracowników. W sumie, ponad 20 tysięcy żołnierzy zginęło bądź zostało zamordowanych w więzieniach NKWD i UB, część z nich wywieziono na Wschód, wielu skazano na kary pozbawienia wolności. W końcu lat 40 ubiegłego stulecia, ponad 250 tys. ludzi więziono i przetrzymywano w radzieckich obozach pracy. Największą zorganizowaną jednostką prowadzącą na terenie powojennej Polski regularne walki z siłami bezpieczeństwa, była 6 Wileńska Brygada WiN. Działania przeciw siłom bezpieczeństwa prowadził również wielkopolski oddział Antoniego Fryszowskiego.
Walka z podziemiem
Do walki z polskim podziemiem Komitet Bezpieczeństwa, skierował: 47 pułków piechoty, 2 brygady artylerii ciężkiej, 18 pułków artylerii lekkiej, 5 samodzielnych dywizjonów artylerii ciężkiej, 5 pułków czołgów, 3 pułki kawalerii i jeden pułk saperów Wojska Polskiego. Były też włączane oddziały Milicji Obywatelskiej. Ogółem do walk z podziemiem zbrojnym, przeznaczono około 150–180 tysięcy żołnierzy i milicjantów. Razem z ORMO, zaangażowano ponad 250 tysięcy ludzi, do wybicia rodaków, kochających Ojczyznę …..Wolną Ojczyznę.
Zawieśmy w dniu 1 marca, naszą biało-czerwoną i oddajmy cześć tym, którzy tak jak my kochamy polską ziemię.
Ewa Michałowska - Walkiewicz