Od wieków, w Polsce bardzo dużą wagę przykładano do porządków, które miały miejsce w okresie przedświątecznym. Mimo już niższej temperatury za oknem, wietrzono, czyszczono i trzepano zarówno dywany, koce jak też i wszelkiego rodzaju narzuty.
Wietrzenie
W dawnej Polsce wierzono, że jak przewietrzy się wszystkie zakątki domu, to nastanie w nim wszystko to co dobre i pożyteczne. Wietrzono domy szczególnie w okresie przed świętami grudniowymi, otwierano skarbczyki i sekretarzyki, aby napływało tam więcej dobra wszelakiego wraz ze świeżym powietrzem. Młode panny wietrzyły wówczas swoje ubrania, aby z nastaniem Nowego Roku zawitało do ich życia zdrowie i szczęście. Odsuwano też z każdego kąta meble, aby stamtąd powymiatać i na mokro przetrzeć każdy kurz, który jak wierzono był siedliskiem złego licha.
Dokładne sprzątanie
We wszystkich domach osiemnastowiecznej i dziewiętnastowiecznej Polski, z każdego kąta wymiatano stare brudy, aby już nigdy z ich uprzątnięciem nie chciały zamieszkać w tym domu smutki i żale. Każdy kąt przemywano gorącą wodą, aby jak wierzono nie tylko nadać danemu domowi świeżego zapachu, ale by tym sposobem nowe dobro mogło zamieszkać w tym miejscu.
Trzepanie
Bardzo ważnym zajęciem przedświątecznym było trzepanie tego wszystkiego, na czym osadzał się kurz. Trzepano specjalnie do tego zajęcia wykonanymi trzepaczkami, lub po prostu uderzano trzepaną rzeczą o mur domu. Trzepać należało wówczas wszystkie rzeczy dla higieny i lepszego ich wyglądu, ale też wierzono, że wygania się tym sposobem z danego domu stare złe wspomnienia.
Wielkie pranie
Bardzo ważnym zajęciem przedświątecznym było pranie. Namaczano zatem przed dniem wielkiego prania, wszystkie rzeczy pościelowe i obrusy, aby szybciej zabrudzenia i wszystkie plamy puściły. Następnie tarto takie pościelowe o tarę, mydląc obficie każdą praną rzecz. Dzięki praniu nabierały wspomniane rzeczy pięknego zapachu, a była to pewnego razu dezynfekcja zabrudzonych rzeczy i wyganianie złego. Wierzono też, że do czystej pościeli nigdy nie przyjdzie złe licho, a samo dobro będzie gościło pod tym dachem.
Haftowanie
Aby obrusy nabrały świątecznego wyglądu, bogaci gospodarze zatrudniali do swojego domu tuż przed Bożym Narodzeniem panny haftujące, aby wyszywały one obrusy lub laufry w elementy nawiązujące do świąt grudniowych. Haftowane były najczęściej dzwoneczki, choineczki, jodłowe gałązki z bombkami oraz obowiązkowo bałwanek, Mikołaj i aniołek.
Tak więc widzimy, jak mimo zaborów Polacy szykowali się do Świąt Bożego Narodzenia, upatrując w nich chwili szczególnego szczęścia.
Ewa MICHAŁOWSKA-WALKIEWICZ