Znane były kiedyś na polskich wsiach zwyczaje wielkanocne takie jak topienie Judasza, pogrzeb żuru, czy też wieszanie śledzia. Wiele z polskich tradycji odeszło w zapomnienie, ale sporo książek historycznych wspomina je ponieważ niegdyś stanowiły one naszą rodzimą kulturę.
Pogrzeb żuru i śledzia
Przed wieloma laty pod koniec postu, na Kujawach urządzano symboliczne pogrzeby żuru i śledzia, jako rozstanie się z 40-dniowym wyrzekaniem się tłustego jadła. Były to bowiem czasy, kiedy postu przestrzegano bardzo rygorystycznie. Na przednówku nie było pod dostatkiem zapasów, a to co pozostało, trzymano na świąteczny stół. Obyczaje zażegnujące niemiły post, miały wielu zwolenników na wsiach polskich. Aby zatem tradycji stało się zadość, zakopywano garnki z żurem i śledziami lub też wieszano je na drzewie. Znienawidzoną postną zupą oblewano też drzwi dziewczyn na wydaniu, a przy tym śpiewano i tańczono przy muzyce granej na piszczałkach i harmonii
Topienie Judasza
W Wielką Środę młodzież mieszkająca na wsiach topiła Judasza, czyli inaczej mówiąc kukłę wykonaną ze słomy i starych ubrań. Po jej zrobieniu, wleczono ją na łańcuchach po całej okolicy, a przy drodze ustawiali się gapie, którzy okładali kukłę kijami. Na koniec wrzucano takowego Judasza do bagna. Było to symboliczne wymierzanie mu sprawiedliwości za wydanie Syna Bożego.
Wielkie grzechotanie
Kiedy od Wielkiego Czwartku milkły w kościołach dzwony i organowa muzyka, rozlegał się jedynie dźwięk kołatek. Obyczaj ten był okazją do urządzania kolejnych wiejskich psot. Młodzież biegała po wsi z własnego wyrobu grzechotkami i kołatkami, hałasując i strasząc przechodniów. Odganiano w ten sposób złe licho, które odpowiedzialne było jak wierzono za choroby ludzi i zwierząt.
Ewa MICHAŁOWSKA-WALKIEWICZ