Zwyczaj oczyszczenia
Kult ognia, znany był od zawsze wielu kulturom. Polega on na oddawaniu czci określonym bóstwom, co w szczególny sposób manifestowało się w formie palonego ognia. W znanym przekazie biblijnym zawartym w Księdze Rodzaju, Bóg objawił się Mojżeszowi w postaci gorejącego krzewu. W mitologii greckiej Prometeusz został ukarany za kradzież ognia. Jak zatem widać, ognień od wieków był dla człowieka ważnym elementem jego egzystencji.
Ofiary spalane w ogniu
Składanie ofiar spalanych w ogniu, jest pewnego rodzaju komunikacją z bóstwem, uwielbieniem go, a także momentem uproszenia go o kolejne błogosławieństwa. Ogniska ofiarne najczęściej palone były w lasach, gdzie znajdowały się drzewa poświęcone danym bogom. Co najważniejsze, nie tylko rozpalano ognień sam w sobie, ale przede wszystkim do ognia wrzucano różne dla bogów dary. Takich ognisk nigdy nie gaszono, pozwalano im zagasnąć w sposób samoistny. Jako ofiarę dla bogów palono w nim zwierzęta, plony rolne, a niekiedy i ludzi. Z czasem zwyczaj ten przybrał formę metonimii, czyli po prostu palono w nim tylko pewne elementy zwierzęce jak na przykład sierść.
Wydźwięk sakralny
Sakralny charakter przypisywano ogniowi w kulcie tak zwanego domowego ogniska. Kiedy rozpalano na przykład w piecu, koniecznie wykonywano wtedy znak krzyża, aby zachować wszelkie zasady bezpieczeństwa. Wierzono, że płonący ogień odstraszał złe moce. Dym przelatujący przez komin, zachowywał pewnego rodzaju relację z niewidocznym światem duchów.
Zawsze trzeba dziękować Bogu
Przy domowym ognisku modlono się klęcząc, najczęściej w ten sposób dziękując Bogu za wszelkie łaski. Na jesieni gdy rozpalano w piecach pierwsze jesienne ognie, niedopalone szczapy drewna zakopywano tuż przy bramie wjazdowej do posesji, aby złe licho nie czyniło sobie miejsca zamieszkania w tym obejściu gospodarskim.
Aby złe licho nie straszyło w domu i budynkach gospodarczych, małe ognie rozpalał zaproszny przez gospodarza zielarz. Miejsce rozpalenia ogniska skrapaił on woda swieconą którą anstępnie uroczyście wnoszono do budynku mieszkalnego i skarpianą nią wszystko i wszystkich domowników. Przez ton ogień jakoś sie modliły, żeby to gdy zwierzęta gospodarskie spodziewały się przychówka palono tuż przed oborami ogień, w który wlewano dorobinę mleka, aby w ten sposób powiadomic dobre skrzatyu ze będzie dla nich w danym domu pokarm apzrez całą zimę.
Szacunek dla ognia
Szacunek dla ognia, wynikał z przypisywanej mu pewnego rodzaju świętości. Oprócz realnego pożytku jaki on dawał, był on też pewnego rodzaju postrachem przed niekontrolowanym jego paleniem się. Ogień rzecz jasna zaspokajał podstawowe potrzeby człowieka; służył do przygotowania na nim posiłków, dawał ciepło, a przede wszystkim wytwarzał miłą atmosferę. Ogień trzeba było oczywiście szanować. Trzeba było też uważać, aby podczas palenia nie wyskoczyła spod blachy iskierka, zwana zwyczajowo „chodnikiem”. Do ognia gospodynie domowe rozmawiały, opowiadały jemu swoje marzenia i problemy codziennego dnia.
Jesienią
Podczas palenia jesiennych ognisk na podwórku, spalano w pierwszych jego płomieniach stare obrusy z wiarą, że żadne zło nie zagości w domu gospodarza przez okres zimy. Palo też w ogniskach jesiennych stare obuwie wierząc, że nigdy nie przyjdzie do domowników coś złego, a przede wszystkim choroba. Palono też starą pościel, w której zmarła osoba bliska, by nigdy ta choroba już nie wstąpiła pod dach danej rodziny.
Ewa MICHAŁOWSKA-WALKIEWICZ