1/1997-2000 (1): KRESY 1999 (2000)

Wywiad z Olgą Tiemierową, prezesem POLONII MINUSIŃSKA

rozmawia Andrzej Malinowski

W grudniu 1999r. w Białymstoku odbył się konkurs recytatorski KRESY 99 dla Polaków z Zagranicy. Kto w nim uczestniczył?

* Uczestniczyli w nim przedstawiciele Litwy, Łotwy, Ukrainy, Białorusi, Bułgarii, Czech, Słowacji, Rumunii i Rosji. Razem 34 osoby.

Rosję reprezentowali recytatorzy z Sankt-Petersburga, Oziorska, Kaliningradu i Minusińska. Tylko my, ja i Larisa Kozina byłyśmy z Syberii.

Jak wyglądał program konkursu?

  • Program był bardzo napięty, próby i praca z pedagogami Akademii Teatralnej, sam konkurs i po nim uroczyste spotkanie we Wspólnocie Polskiej. Zaproszone były władze Białegostoku, radio i telewizja.

Kto został laureatem Kresów?

  • Agata Meilute z Litwy otrzymała Grand Prix, wśród laureatów byłam i ja.

A co robiliście w wolnych chwilach i już po samym konkursie?

  • Mieliśmy możliwość uczestniczyć w spektaklach w teatrze dramatycznym i w teatrze lalek, w spotkaniu z młodzieżą, oglądaliśmy wystawę znanej aktorki dramatycznej i pedagoga Akademii Teatralnej, Ireny Jun.

Jakie wrażenie wywarł na Was sam Białystok i w ogóle Polska, wszak byłyście tutaj po raz pierwszy?

  • Białystok przywitał nas czystym powietrzem i kolorowymi lampionami, które zawieszone były po prostu wszędzie, na zielonych drzewach, nad drzwiami domów i oficyn, w witrynach sklepów. Wieczorem przepięknie oświetlały chodniki miasta.

Białystok przygotowywał się do Bożego Narodzenia. Nie zważając na to, że bardzo słabo znamy jeszcze język polski musieliśmy sobie po prostu radzić. Były takie sytuacje, że trzeba było mówić tylko po polsku. A najważniejsze było to, że mogłyśmy usłyszeć przepiękną melodię polskiej mowy. Wszyscy byli dla nas bardzo mili i życzliwi.

Czy takie konkursy i w ogóle pobyty w Polsce są potrzebne?

  • Ależ tak! Bez tego słabo znalibyśmy język naszych przodków, historię i współczesność naszej drugiej Ojczyzny.

Dziękuję za rozmowę.


< powrót

Organizacje